Genezą powstania serii prac są liczne podróże, podczas których zaczęłam poszukiwać ciekawych detali architektonicznych. Podczas ich fotografowania, w szklanych fasadach budynków zaczęłam zauważać zjawisko przenikania form architektonicznych. Liczne odbicia zaczęły stanowić pewien rodzaj „świata w świecie”. Ponieważ fotografia w pewnym momencie stała się dla mnie zbyt oczywista, zaczęłam poszukiwać medium, które pozwoliłoby na oddanie tego wrażenia tego przenikania. Architektura w powiązaniu z malarstwem stała się dla mnie tworem wzajemnie uzupełniającym się. Z jednej strony architektura zaczęła dostarczać malarstwu mnogość form, z drugiej strony malarstwo, oddało swój kolor architekturze.

Transparencje form architektonicznych

W wyniku doświadczeń związanych z architekturą, pojawiła się u mnie wizja na stworzenie pewnego eksperymentu malarsko-architektoniczno-scenograficznego. Aby oddać wrażenie przenikania się płaszczyzn oraz ich trójwymiarowości, której pierwiastek zawiera architektura, moje poszukiwania doprowadziły mnie w kierunku materiału, który jest transparentny.

Początkowo wykonałam niewielkie szkice na cienkiej pleksie, o różnych wymiarach i kształtach. Chciałam nadać im określony moduł, pozwalający na spójność tak różnych form zawartych w jednej przestrzeni. Po wykonaniu szkiców i decyzji o zamknięciu obrazu w strukturze modułu, zaczęłam poszukiwać układów, w wyniku czego, powstały plansze z poszczególnymi kompozycjami. Stworzyłam pewien rodzaj „magicznego miasta”, w które widz ma możliwość wniknąć. Aby to umożliwić przyjęłam dla poszczególnych modułów wysokości 3, 2 i 1 metra wysokości. Moim zamiarem było nadanie obrazom wymiarów bliskich człowiekowi i jednocześnie takich, które pozwolą w pewnym sensie się w nią „wtopić”.

Transparentność użytego materiału i wyniesienie kompozycji w przestrzeń, pozwoliło na oddanie wrażenia warstwowości obrazu.

Malarstwo sztalugowe

 

 

 

ul.Grunwaldzka 160/715 61-309 Poznań